No i zrobiło się biało„, nie wiem czy zima jest zła czy nie, ja ja lubię o ile Ona jest„, spadło co prawda tylko kilkadziesiąt milimetrów białego puchu, wystarczyło raptem by przykryć resztki zieleni na trawnikach i brud na ulicach ...i aż tyle by zasypać auto i zmusić mnie do porannego odśnieżania i skrobania szyb.
Od rana trąbią w radiu i telewizji co chwila o tym że autobus się przewrócił, że TIR wjechał do rowu, że auto pukło w auto, że ktoś złamał nogę„, generalnie że śnieg spadł i zima jest — rewelacja! Zaczęło się jakiś tydzień temu, auto przestało jechać o ile się do końca nie przymknęło przepustnicy, wycieraczki się zaczęły domagać wymiany, akumulator po jednej z chłodniejszych nocy zastrajkował i trzeba było znaleźć nowy, z jednego koła poszło sobie gdzieś wiosenne jeszcze powietrze, co zmusiło mnie do wymiany całego kompletu na drugi — zimowy. Ja wiedziałem że idzie zima i choć dziś rano nie miałem skrobaczki do szyb pod ręką — nie czułem się zaskoczony, czego pewnie (jak zawsze zresztą) nie można powiedzieć o drogowcach — o 12 jak jechałem do pracy drogi były białe.
Lubię zimę o ile Ona jest — wczoraj wieczorem zaczęło padać na biało, po nocy było tego ze 3 centymetry na wszystkim, przez cały dzień było trochę słońca ale śnieg się utrzymał, tam gdzie nikt nie odśnieżył chodnika wieczorem był jeszcze biały, jak przez kilka dni tak będzie to będzie fajnie, jak się dziwnie ociepli i zrobi się chlapa będzie niedobrze.
Lubię zimę i Frajerów co mi latem mówili — Sąsiad, kolejnego grata kupiłeś„, a po co to naprawiać, nie lepiej coś nowego kupić„, o popsuło się, weź to sprzedaj kup coś innego„, sprzedaj te złomy i kup jeden porządny samochód„, Idze tego naliczyć kilka przypadków, kilka na wiosnę, lato, jesień„, a dziś zima i przez 15minut jak czyściłem swojego “grata” z białego puchu usłyszałem: Sąsiad pożycz prądu„, sąsiad pociągnij„, sąsiad podwieź„, Więc jak by nie patrzeć to jest 9miesięcy razy kilka do 15minut razy trzy„, lubię Zimę.