Wycieczka do Krakowa kroiła mi się od dawna„, od bardzo dawna nawet„, od roku, kiedy to zakupiłem w Wieliczce auto, jak się potem okazało od dobrego znajomego, trzymał dla mnie felgi„, po które wybierałem się jak sójka za morze.
O felgach się dowiedziałem kilkanaście dni po zakupu — Finsterowi się przypomniało — od tak napisał mi czy byłbym zainteresowany„, tak więc powód wycieczki był, od dawna, aż mi głupio było że to tyle trwało, gdyż wybierałem się tam już nie pierwszy raz, wielokrotnie pisałem i dzwoniłem że jutro będę na 90% ...zawsze mieściłem się w tych 10%, bo coś w pracy, bo coś w życiu„, tym razem napisałem że będe na 99.99% — zostawiając sobie margines błędu na jakąś nadzwyczajną okolicznośc.
W stronę Krakowa pojechałem sobie trasą krajoznawcza, z dala od główniejszych dróg — przejazd minął mi szybko i przyjemnie i bez żadnych problemów, no może poza tym jednym — im bliżej Kraka byłem tum na drogach leżało więcej śniegu, a w samym już Krakowie zaczęło mi ostro prószyć.
Sama wizyta w mieście Kraka minęła mi szybko i miło, choć liczyłem że będzie milej, żeby nie powiedzieć lepiej„, ale ja wysłałem SMS że jestem i czekam, do mnie wysłano SMS gdzie jestem„, mój SMS najwyraźniej nie dotarł, a i do mnie żaden SMS na pewno nie dotarł — wyszło że, lekko ponad godzinę przesiedziawszy na fajnej stacji paliw popijając ciepłą expresso„, brakło mi tej rozmowy na którą od dawna czekałem.
Tuż przed osiemnastą ruszyłem na Wieliczkę„, jak mi teraz ktoś powie że w Łodzi są korki i się ciężko jeździ — utłukę jak psa„,