#187 Przeprowadzka

Od bli­sko 7 lat pra­cu­ję w jed­nej i tej samej fir­mie„, w więk­szo­ści z tymi samy­mi ludź­mi, ofi­cjal­nie na tym samym sta­no­wi­sku. Przez te lata nazwa fir­my, w któ­rej pra­cu­ję zmie­ni­ła nazwę ze 3 razy, a loka­li­za­cja ze 4„, i teraz zno­wu cały doby­tek trze­ba było prze­tar­gać w dru­gi koniec mia­sta, ale dla odmia­ny z racji oszczęd­no­ści nie zosta­ła do tego wyna­ję­ta zewnętrz­na fir­ma spe­cja­li­zu­ją­ca się w tego typu przed­się­wzię­ciach„,
Do nie­daw­na pra­co­wa­łem na pierw­szym pię­trze w nowo­wy­re­mon­to­wa­nym budyn­ku ze spo­rym par­kin­giem, teraz w sta­rej pofa­brycz­nej hali prze­ro­bio­nej jakiś czas temu na biu­ra, też na pierw­szym pię­trze„, ale jakimś wyso­kim takim, obsta­wiam, że po nor­mal­ne­mu to będzie 2 na mór beton„, a może i trze­cie nawet. Tak, czy siak, doby­tek fir­my nale­ża­ło znieść z wyso­ko­ści, prze­trans­por­to­wać i ponow­nie wnieść na więk­sza wyso­kość niż te, z któ­rej się go znio­sło„,

W ramach oszczęd­no­ści kie­row­nik nie wyna­jął fir­my prze­pro­wadz­ko­wej, tyl­ko zapro­po­no­wał wyna­gro­dze­nie dla 8 ochot­ni­ków chcą­cych sobie doro­bić do wypła­ty, oczy­wi­ście jak resz­ta to usły­sza­ła to poza oso­ba­mi, któ­re mia­ły mieć zapła­co­ne gene­ral­nie nie sta­wił się nikt inny, zasko­czo­ny tym nie byłem„, po tym jak wybra­na ósem­ka się dowie­dzia­ła, że cała resz­ta kła­dzie śle­dzia na prze­pro­wadz­kę dość gło­śno i dosad­nie wyra­zi­ła swo­je nie­za­do­wo­le­nie z zaist­nia­łej sytu­acji, czym też nie byłem zasko­czo­ny„, jedy­nie zaczą­łem się oba­wiać o swój sprzęt„, ze wzglę­du na dekla­ra­cję, iż „jego pry­wat­nych gra­tów wozić nie będzie­my”.

W pra­cach służ­bo­wych korzy­stam z pry­wat­nej kla­wia­tu­ry, mysz­ki, kom­pu­te­ra, moni­to­rów, dru­kar­ki, gło­śni­ków, papie­ru samo­przy­lep­ne­go, zszy­wa­cza, dłu­go­pi­su, itp., itd., etc., gene­ral­nie służ­bo­we mam biur­ko oraz krze­seł­ko. W pią­tek posta­no­wi­łem ten cały swój pry­wat­no-służ­bo­wy sprzęt zapa­ko­wać do swo­je­go auta i zabrać go do domu, celem przej­rze­nia i prze­no­co­wa­nia, by dziś pod­rzu­cić go na miej­sce doce­lo­we i wstęp­nie roz­sta­wić„, i tak też się sta­ło.
Na nową loka­li­za­cję zje­cha­łem się koło trzy­na­stej, cięż­sze rze­czy takie jak sej­fy (naj­cięż­szy 350kg wg pro­du­cen­ta), meta­lo­we sza­fy czy inne nie­zbyt lek­kie przed­mio­ty kole­dzy sobie wzię­li na pierw­szy rzut. Wtar­ga­łem, co moje na górę do poko­ju i w zasa­dzie maiłem się zarwać już do domu, ale natkną­łem się na ostrą dys­pu­tę, że szaf­ki oso­bi­ste nie­opróż­nio­ne, poza­my­ka­ne itp. I mówiąc wprost żal mi się chło­pa­ków zro­bi­ło„, zosta­łem.

Sie­dzę już dobrą godzi­nę po kawał­ku coś pisząc, nie wiem czy będę miał siły doczła­pać się do wyrka, bo nie czu­ję rączek i nóżek„, wycisk dosta­li­śmy pierw­sza kla­sa, pozo­sta­je satys­fak­cja z kilu sza­fek pozo­sta­wio­nych na par­te­rze – „se przyj­dą w ponie­dzia­łek to se wnie­są” sko­ro tacy wese­li, że peł­ne zosta­wi­li, kil­ku innym wesoł­kom prze­pad­kiem szaf­ki usta­wi­li­śmy do góry noga­mi„, z powo­du takie­go same­go – szaf­ka była peł­na, ale jej cię­żar był akcep­to­wal­ny„, a do tego wszyst­kie­go będę maił za to zapła­co­ne„,

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

BBBBlog używa wtyczki Akismet do blokowania spamu.
Poczytaj o polityce prywatności i zasadach przetwarzania danych (po angielsku).