Konstantynów był zawsze szary i brzydki, odkąd tylko pamiętam zawsze tak było. Kilka lat temu zaczęło się to zmieniać, remont jednej z 4 głównych ulic sprawił iż z nadzieją wypatrywałem dnia kiedy wszystkie będą wyglądać tak jak ta pierwsza — z ładnymi, równymi chodnikami i szeroką jezdnią„, lata mijały, a kolejne ulice przechodziły remonty, miasto stało się kolorowe dzięki różnobarwnym tynkom, kolorowej kostce i wszechobecnej zieleni„,
To co zobaczyłem dzisiaj, wracając do domu napełniło mnie do granic możliwości złością i bezsilnością„, do tego stopnia iż muszę się na kimś wyładować — ofiara jeszcze niewytypowana i mniejsza z tym. Chciałbym bardzo poznać osobiście człowieka który podjął decyzję o wycince wszystkich przydrożnych lub bardziej trafnie przyulicznych drzew na ulicy Łaskiej, od samiuśkiego cmentarza do tych przy parku włącznie„, jeśli zrobią tą ulicę tak jak pozostałe 3 i posieją tam wszędzie kostkę, na całej długości nie będzie ni źdźbła zieleni„, choć może ktoś dom swój na zielono opędzluje to będzie„, więc nie będzie ni źdźbła naturalnej zieleni„, nie będzie drzew!
***
I stało się tak„, wyorali wszystko co miało więcej jak 12cm wysokości i miało liście„, na całej długości ulicy„, wyorali ulicę, zdjęli asfalt, kostkę, beton, chodnik, ziemię i piach, aż powstały ponad metrowej głębokości dziury i żal po utraconej zieleni„,