Cały początkowy plan był super jasny i prosty, od 26 urodzin przerzucić prowadzenie życiowych zapisków do ogólnoświatowej pajęczyny, czy to w formie bloga czy też innej pisanej treści„, kiedy przekręciło mi się 27 latek myślałem że nie będzie problemu z nadrobieniem rocznych zaległości„, teraz mam skończone 28 i myślę jak tu przerzucić zapiski z ostatnich 16 lat własnego życia i ułożyć je w blog trochę inny niż pozostałe„„ w Bool Bool Booleg Bloog.Sprawa przepisania zapisków czy też wręcz napisania od nowa w oparciu o jakieś tam notatki wydawała się bardzo prosta„, od siada się do klawiatury i pisze dokładnie to samo co się czyta z jakiejś tam kartki, zeszytu czy czegoś jeszcze innego lub też w przypadku zapisków z plików sprawa miała być jeszcze fajniejsza, mianowicie zwyczajne Copy&Paste. Ot, potrzeba tylko lekko opracować tekst, by często zapisane w pośpiechu kilka zdań układało się w “ładną” całość„,
Problemem jest fakt iż ta strona udająca marnej jakości blog, ta zbieranina tekstów ułożonych a’tematycznie i a’chronologicznie jest dziurawa jak ser szwajcarski„,
serek, serek, Myszka, serek — tutaj nie ma miejsca na erotyczne czy polityczne podteksty, tutaj zwyczajnie chodzi o dziury w serze„,