Ledwo co zaczął się grudzień, zaraz będziemy mieli imieniny Barbary, potem Mikołajki, Święta, Sylwester„, i rok strzelił jak z bata„, nastały teraz smutne, szybkie czasy, gdzie świat pędzi do przodu bez większego opamiętania, ja nie wyrobiłem czasowo z publikacją wpisów z lipca, które są przygotowane nie wspominając o wpisach które nie są przygotowane.
W tym roku na 4 grudnia nie planuję podrzucać pudełek z mlekiem i szaroburym kotem, ale zdobyłem pewien numer telefonu, na mikołajki nie planuje wysyłać różowych świnek czy bursztynowych różyczek, ale mam nadzieję że uda mi się rozesłać kartki z życzeniami, których nie zdążyłem wysłać rok temu, a o których zupełnie zapomniałem dwa lata temu.
Generalnie jestem jakiś taki nisko nastawiony ostatnio, dziś rano był mróz, auto musiałem skrobać a w środku było zimno bo nikt nie włączył ogrzewania na noc„, dodatkowo zepsuło mi to humor na dzień cały albo i kilka następnych„,