Zrobiło się dziwnie słonecznie, dziwnie ciepło i dziwnie zielono„, wszelakiej maści pączki na drzewach i krzewach nabrzmiały strasznie i za chwilę będą eksplodować„, wiosenną zielenią jakże inną od jakiejkolwiek pozostałej dostępnej przez cały, okrągły rok. Nawet przemysł — pomimo zaawansowanej techniki, nie potrafi odtworzyć odcienia dostępnego w przyrodzie jedynie na wiosnę. Od tego wszystkiego nawet niebo wydaje się bardziej niebieskie, przyroda powoli budzi się do życia, po zimowym śnie — jeśli w ogóle w tym roku było coś takiego.
***
Do tego wszystkiego ptaszki fruwają i radośnie ćwierkają, a wszędzie unosi się zapach miłości — nawet w moim kiblu, szlag mnie zaraz trafi.
PS Każdy komu się wydaje iż tytuł wpisu brzmi znajomo, może mieć słuszność w swoich odczuciach, inspirowany był piosenką pani Urszuli Sipińskiej, której tytułu nie pamiętam.