#143 Wyciągnąć wtyczkę

Wjazd na dział­kę mam zacią­gnię­ty siat­ką„, robot­ni­cy jak ukła­da­li chod­nik poukła­da­li sobie tam pale­ty z kost­ką, jak chcia­łem wje­chać autem musia­łem się z tym tam szar­pać, jed­ną im prze­su­ną­łem w inne miej­sce, dru­ga się prze­wró­ci­ła i roz­sy­pa­ła„, a co się będę przej­mo­wał — mój wjazd, co z tego że zacią­gnię­ty siat­ką któ­rej nikt nie ruszał od 3 lat.

Przy wjeź­dzie stoi słup ener­ge­tycz­ny, takie kla­sycz­ne A, roz­sy­pa­na kost­ka zosta­ła tam poukła­da­na, widać ktoś im powie­dział ze zablo­ko­wa­li wjazd„, albo się sami domy­śli­li patrząc na bała­gan jaki ktoś zro­bił chcąc naj­wy­raź­niej sko­rzy­stać z zasta­wio­nej bra­my„, mniej­sza z tym, bo słu­pem zain­te­re­so­wa­ła się poli­cja„, słu­pem i tym co na nim było.

Spo­ra ilość ludzi­ków w nie­bie­skich i czar­nych mun­du­rach krę­cą­cych się po oko­li­cy mojej dzia­łecz­ki byłą mi wiel­ce nie na rękę, w koń­cu trzy­mam tam swo­ją kolek­cję i pomi­mo iż wsze­dłem w jej posia­da­nie cał­kiem legal­nie to sta­tus praw­ny nie­któ­rych samo­cho­dów jest wybit­nie nie­ko­rzyst­ny, by krę­ci­ła się w oko­ło nich poli­cja„, na szczę­ście słup był waż­niej­szy, słup i to co na nim wisia­ło.

Cho­ler­na kost­ka„, mam lek­ki wyrzut że roz­rzu­ci­łem ją w oko­ło wjaz­du„, jak bym jej nie ruszał to robot­ni­cy pew­nie nie poukła­da­li by jej przy słu­pie, robiąc swe­go rodza­ju podest„, schod­ki„, wustar­czy­ło tyl­ko prze­ło­żyć kil­ka kolo­ro­wych beto­no­wych kloc­ków by poprzecz­ka słu­pa ener­ge­tycz­ne­go usta­wio­ne­go na kształt lite­ry A zna­la­zła się w zasię­gu ręki„, słu­pa któ­rym od rana inte­re­so­wa­ła się poli­cja, słu­pa na któ­rym ktoś się powie­sił.

Jak bar­dzo trze­ba być zde­ter­mi­no­wa­nym by ode­brać sobie życie? W spo­sób jak mnie się wyda­je cał­kiem spon­ta­nicz­ny i przy­pad­ko­wy„, tego nie dało się raczej zapla­no­wać, kost­ka pod słu­pem poja­wi­ła się po połu­dniu z minu­ty na minu­tę by kil­ka godzin póź­niej zostać wyko­rzy­sta­ną. Ile myśli musi się kotło­wać pod blond 19-sto let­ni­mi wło­sa­mi by wycho­dząc wie­czo­rem na codzien­ny spa­cer z psem i mija­jąc odda­lo­ny o 100 metrów od domu słup ener­ge­tycz­ny, kost­kę, w ręku smycz od psa„, jaką sytu­ację trze­ba mieć w uczu­ciach, życiu, domu, szko­le by zaprze­pa­ścić wszyst­kie swo­je pla­ny i marze­nia na rzecz tej jed­nej chwi­li?

To tak jak z odku­rza­czem — wystar­czy wycią­gnąć wtycz­kę.

***

Jakim trze­ba być rodzi­cem by nie zain­te­re­so­wać się tym że cór­ka nie wró­ci­ła na noc do domu? Jakim trze­ba być ojcem by pies sie­dzą­cy całą noc pod słu­pem przy domu i zabra­ny z pod nie­go dopie­ro rano przy oka­zji zaku­pów na śnia­da­nie oka­zał się być niczym nie­zwy­kłym? Jaką trze­ba być mat­ką by w dro­dze do pra­cy minąć cór­kę wiszą­cą na słu­pie przy domu i tego nie zauwa­żyć? Kur­wa~!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

BBBBlog używa wtyczki Akismet do blokowania spamu.
Poczytaj o polityce prywatności i zasadach przetwarzania danych (po angielsku).